Lyrics & Translations - Eter by Hemp Gru "Eter" lyrics and translations. Discover who has written this song. Find who are the producer and director of this music video. "Eter"'s composer, lyrics, arrangement, streaming platforms, and so on. "Eter" is sung by Hemp Gru. "Eter" is Polish song, performed in Polish .
"To Jest To" by Hemp Gru sampled Mor W.A.'s "Hermetyk". Listen to both songs on WhoSampled, the ultimate database of sampled music, cover songs and remixes.
The latest Tweets from Właśnie Tak-Hemp Gru (@Hemp__Gru). 'Jedność jest siłą, jedność ma moc Jedność to my, a my to hip hop.'Hemp Gru-Jednośc
Jestem Lyrics: HG krótko i na temat jedziesz / Czego może chcieć od życia taki ktoś jak ja / Wszystko co najlepsze dzieciak co tylko znasz / To wszystko dla nas zrobione dla nas wymyślone
Opis produktu. "Droga' - drugi album warszawskiej grupy hip-hopowej Hemp Gru. Premiera albumu miała miejsce 15 kwietnia 2009 [1]. Dwukrotnie uzyskała status złotej płyty. Tracklista: 1. Intro. 2. 63 Dni Chwały / Juras, Luta.
H Hemp Gru - lyrics. songs lyrics. playlist. photos. rap polish hip hop . Unclassified lyrics Video Karaoke Displayed. Zemsty nadejdzie czas 147. Elo Elo 69. Tak
.
[Zwrotka 1: Bilon] Chroń mnie mój Panie, bo z frontu dziś nie wracam Zostaję walczyć u boku mego brata To w imię zasad i naszej wizji świata Co było powiedziane, niech w czyny się obraca Co dajesz wraca jak mówi stara prawda Lepiej mieć garba niż czuć czym jest pogarda Przyszłość czarna, fałszywych karta marna Świadomy wybór to ja i moja banda Od wielu lat jeden niesiemy sztandar Moim orężem jest moc zwykłego majka Za kłamstwa w rapie jest rozdłubana bańka To taka niespodzianka i kończy się zajawka Jak pała realista dziś kocha go remiza A nienawidzi ławka Z dala od łajna, na linii pewnym krokiem W tę i z powrotem Zobacz jak kwitną bzy, jak pięknie świeci słońce Jak pięknie być kimś - to ja i ty Właśnie na froncie tym Dzięki Ci panie, że jesteś światłem mym Uniwersalny żołnierz o mokotowskiej krwi, elo! [Refren] Wciąż na linii frontu przyszło tak nam żyć Ostra amunicja kaliber Hemp Gru 3 Podnoszę broń, przeładowuję rym Przeklęte dni, dla tych, którzy sieją kit [Zwrotka 2: Wilku] Na pierwszej linii z własnego wyboru Nie od dziś prują się chujozy z frajerskiego forum Zawsze im serwuję dawkę czarnego humoru Wolą pop papkę zamiast polskiego hardcore'u Trudno, my i tak zrobimy swoje Robimy rap, a nas kserują gnoje To jest wojna, mamy prawdziwe naboje Przez głupotę zginiesz jak ostatni projekt Co jest? ktoś kanapki ci zabierał? Ten kto sieje wiatr, burzę będzie zbierał Mówił o tym Bilon, ja powtórzę jeszcze nie raz Diil gang to moi ludzie, których zawsze będę wspierał Na milion osób setki ziomów, garść przyjaciół Szlifuj styl, na szacunek zapracuj Nie, nie udawaj kogoś kim nie jesteś, nie pajacuj Odpuść sobie i nie marnuj mego czasu Określ się, po której stronie stoisz barykady Czy chcesz być wrogiem czy chcesz być z nami? Zdrady i dezercji nie wytłumaczysz niczym Na takich leszczy czeka wyrok ulicy [Refren] [Zwrotka 3: Paluch] Na życiowej linii frontu stoimy ramię w ramię Każdy równy stopniem, doświadczeniem, arsenałem Łzy przy narodzinach podpisały przysięgę Dzisiaj każdą z nich mieszam z atramentem Takie czasy, życie bólem przesiąknięte Tylko zjednoczeni sprawimy, że będzie pięknie Na równi z życiem cenne - bratnie dusze Na nim się nie zawiodę, sam nigdy go nie opuszczę Jesteście razem to nad resztą masz przewagę Na linii frontu często w nierównej walce Czy to system, czy zawistni kumple Jeden wróg, jeden Bóg i myślenie wspólne Niesiemy słowo które ma jednoczyć świat Bo dla rozwoju brat, podziały to rak I oby nie zabrakło wiary w dążeniu po swoje JLB, HG, Paluch - otwieramy trylogię [Refren]
Rockol Testi Hemp Gru & Ras Luta, Jasiek MBH Na Jointowym Kacu © 2022 Riproduzione riservata. Policy uso immagini Rockol Utilizza solo immagini e fotografie rese disponibili a fini promozionali (“for press use”) da case discografiche, agenti di artisti e uffici stampa. Usa le immagini per finalità di critica ed esercizio del diritto di cronaca, in modalità degradata conforme alle prescrizioni della legge sul diritto d'autore, utilizzate ad esclusivo corredo dei propri contenuti informativi. Accetta solo fotografie non esclusive, destinate a utilizzo su testate e, in generale, quelle libere da diritti. Pubblica immagini fotografiche dal vivo concesse in utilizzo da fotografi dei quali viene riportato il copyright. È disponibile a corrispondere all'avente diritto un equo compenso in caso di pubblicazione di fotografie il cui autore sia, all'atto della pubblicazione, ignoto. Segnalazioni Vogliate segnalarci immediatamente la eventuali presenza di immagini non rientranti nelle fattispecie di cui sopra, per una nostra rapida valutazione e, ove confermato l’improprio utilizzo, per una immediata rimozione.
To jest to Lyrics[Zwrotka 1: Wilku WDZ]Wilk na mikrofonie, w głowie się nie mieściJebać leszczy, z lamusami się nie pieścićNie ma czasu, głupot nie chcę pieprzyćJeśli ci się nie podoba, wyłącz, jak masz dreszczykI tak wszystkich nie uda ci się skreślićMam się streścić? Słuchaj pierwszej częściHemp Gru prosto z ulicy wieściJa i moje ziomki – nikt gorszy, nikt lepszyJestem po to, by prawdę przynieść ciPolicyjne ścierwo to wróg największyTwarda bania i zaciśnięte pięściUwalniam instynkt, gdy atmosfera się zagęści[Zwrotka 2: Bilon]Wszystkie harde bandy zjednoczone w siłęAntypolicyjnej propagandy, nie zabijaj prawdyNie daj mydlić oczu, stoję dziś tu na stromym zboczuI czekam na wiatr, co rozgoni czarne chmuryRap kultury, wszystkie bzdury utopione w studniJa zakrywam wieko, stawiam kamień na niegoOdchodzę daleko, elo, breko, raz, dwaCzy wszyscy mnie słyszycie? Tak, tak!Te słowo ma pokrycie, a ja takie życieHemp Gru prezentujeTo jest to dzieciak, to jest to, co czuję, elo[Zwrotka 3: Wilku WDZ]Mój rap to ambrozji smak, dawajMuzyka ta sprawia, że serce bije mocniejWięcej i wiecej, nie ma prawdziwszej od niejUlica rządzi, a życie nocne nikomu nie obceZłe emocje nie wchodzą w rachubęSzanuj to, co buduję z wielkim trudemŚwiat ze swym brudem czyha na twa zgubęBrat, zabij nudę, poczuj dumęDasz radę, jeżeli wzniesiesz się ponad syfI skurwieli, nie bądź w beznadzieiWilk dzieli się tym, co w nim najlepszeDym zamieniam na wiersze, zmieniam nastrójHołd składam temu miastu, masz tu skręta, stestujDragi bastuj, nastuk w stu procentachLojalność to rzecz święta, pamiętajMocno musisz wierzyć w toTo jest to dzieciaku, to jest to[Zwrotka 4: Bilon]Wstąp do bunkru myśli, złap haj naturalnyEnergia do wyboru, kolor biały czy kolor czarnyWybierz! Nie myśl o tym, daj na gaz, zostaw swe kłopotyTak, tak, to natury zew, JLB – jedna krewOdrzucam plew zaśmiecający rejonTych, co ferment siejąOj, nie śmieją się zbyt długoZbyt zajęci są nudą – to przyczynąZnasz temat i nie jest on nowinąA ty leć po swoje bez strachuChoć w ogół wtopiony w mury mumie wysuszonych społeczniakówNiech nikt zapału ci nie studziTo jest to człowieku, to do prawdziwych ludzi, elo(Hemp Gru)[Przerwa / Cuty / Scratche: DJ Brzydal]Hemp Gru...Cały czas życie gram, ja nawijam, nawijamHemp Gru... Na zawsze dobra markaTo jest podziemie, to jest muzykaTeraz i tutajPrawdziwy hip-hop z duszy, serca i gardła[Outro: Wilku WDZ & Bilon]Weź oddech, stań na nogiTempo 100 na 100, stresu tu nie maMiła woń, spłonął dżojRozpierdol głośniki, nic nie dygaj, bo:Hemp Gru, JLB – to jest toMokotów – to jest toP-R-O-S-T-O – to jest toZ-I-P, WWO – to jest toZipera, Fundacja – to jest toWłodi SŁŻ – to jest toBadżio Klaks 5g – to jest toMolesta Ewenement – to jest toElo, Kaczy Proceder – to jest toŚRÓ PŁD ZN, WSP – to jest toTHS, Northside – to jest toJWP, WTK – to jest toDeluks, EWC – to jest toWNB, Wiza – to jest toDJ Feel-X, Mustafaraj – to jest toDJ Brzydal, Waco, elo, Mario – to jest toWszyscy zjednoczeni w rapie – to jest to, łapiesz?[Outro]He-he-he-he-hemp Gru
A ja znów budzę się na jointowym kacu Pękło dziś w nocy sporo tematów I choć głowa ma nie zbiera się zbyt szybko Pozytywny uśmiech na twarzy zabłysnął Bilet PP na jointowym kacu I śmiać mi się chce, na nic nie mam czasu Najarać znów się może nie od razu Pieprzę ustawy dotyczące zakazu, aha, cały czas Pieprzę ustawy dotyczące zakazu, aha, właśnie tak Pieprzę ustawy dotyczące zakazu Oni chcą karać nas za to, że palimy Owoce drzewa, dary tej rośliny Nikomu krzywdy nie robimy tym, że kruszymy A o tym, że to zakazane ciągle słyszymy Choć jest ryzyko ziom mnie to nie rusza I razem z JLB łapię kolejnego bucha Od dobrych paru lat smak ten znają moje płuca Dobrego skuna smak zwiniętego w bletkę Władza znajdzie pretekst by nam związać ręce Nielegalne wciąż nielegalne Chciałbym by konopie płonęły oficjalnie Zakazany owoc - wciąż zakazany A przez wielu różnych ludzi jest kosztowany Zapach marihuany, wiesz o czym mowa Teraz od Żarego ostatnie trzy słowa Sadzić, palić, zalegalizować Hemp Gru pali dobre ziele cały dzień Pierdoli policjantów i pierdoli ten system Na ich twarzach rzadko kiedy gości smutku cień, ej Bo ich ulubiony kolor to zieleń ej A Luta pali dobre ziele cały dzień Pierdolę polityków i pierdolę ten system Na mojej twarzy rzadko kiedy gości smutku cień, ej Bo mój ulubiony kolor to zieleń, tak To zakazany owoc, którego Bóg nie zakazał Jaramy zioło, które znów mnie napawa by działać Kolejny buch to raczej pewny ruch dla nas Do bletki mej ten lepki susz wpada Nie raz tak jest od rana do nocy co poradzę Że nie ma, że jarania mam dosyć gdy coś ogarnę Spalam te topy aż wena na składanie zwrotek wpadnie Zrobię swoje, potem zchill-out'owany w moment zasnę Co wam to szkodzi, że palę Mówią, że to demokracja A większość tu nie zgodzi się z prawem Chcą nas gonić za trawę, trza się bronić Jedną z broni atrament Więc tej sytuacji opis wam daję, ta Zwiniemy skręta, nikt nie wymięka Bit leci z membran, zniknie ten stres też jest inwencja Więc znów roluję co trzeba, mając nadzieję na to Że zmian prawnych się tu wkrótce doczekam Hemp Gru pali dobre ziele cały dzień Pierdoli policjantów i pierdoli ten system Na ich twarzach rzadko kiedy gości smutku cień, ej Bo ich ulubiony kolor to zieleń ej A Luta pali dobre ziele cały dzień Pierdolę polityków i pierdolę ten system Na mojej twarzy rzadko kiedy gości smutku cień, ej Bo mój ulubiony kolor to zieleń, tak Smażymy ziom ciągle smażymy Co jest do zjarania z dymem puścimy Słodki smak to holenderski kozak Naturalny haj, a nie żaden prozak Borchamy ziom, ciągle borchamy Dziś propaganje dwa wspieramy Diil gang JLB, Hemp Armia człowiek Stestujesz poczujesz ciężar powiek Bakamy ziom ciągle bakamy Legalna trawa na ten czas czekamy Marsz miliona jointów, witam jak co roku Rusz się z czterech kątów, weź ekipę z bloków Palimy ziom, ciągle palimy Dobrą nowinę głosimy pamiętaj o tym Gdy znów będziesz kruszył z rana Zbyt pozytywna dlatego zakazana Hemp Gru pali dobre ziele cały dzień Pierdoli policjantów i pierdoli ten system Na ich twarzach rzadko kiedy gości smutku cień, ej Bo ich ulubiony kolor to zieleń, ej A Luta pali dobre ziele cały dzień Pierdolę polityków i pierdolę ten system Na mojej twarzy rzadko kiedy gości smutku cień, ej Bo mój ulubiony kolor to zieleń, tak Trzaśnij skręta brat, dzisiaj dobry towar Dobre towarzystwo, mordy z Mokotowa, elo, elo Choć nie tylko tu są nasi ziomale Nie zapomnę tych chwil kiedy z wami palę Całej ceremonii kiedy joint się kręci My ludzie marginesu żyjący na krawędzi Choć już w innym wymiarze niż za dawnych lat Odpalam dziś lolka i kocham ten mój świat Bez namysłu wylewam z serca głos Tekst przyozdabia marihuany kłos Choć nigdy nie jest dość to czasem robię przerwy Kto nigdy ich nie robi ten szybko traci nerwy Propaganja 2009, ta Się jara dziewczyno, się jara chłopaku To czysta marycha, bez odoru maku Bez odoru wojny o zajebistym smaku Włoszczyzna Holandii o mistrzowskim zapachu Się jara dziewczyno, się jara chłopaku To czysta marycha, bez odoru maku Bez odoru wojny o zajebistym smaku Włoszczyzna Holandii o mistrzowskim zapachu
hemp gru na jointowym kacu tekst